Serum Shine On You, czyli serum silikonowe do końcówek, oficjalnie dołącza do herytejlowej gromady! To produkt, który działa zarówno ochronnie, jak i pielęgnacyjnie. Chroni, odżywia i jest taką „kropką nad i” po całej pielęgnacji.
Grafikę kolibra wykonała ponownie nasza niezawodna Dagmara. Koliber otoczony mirabelkami i wiciokrzewem zwiastuje słodki, „słoneczny”, nektarowy i mirabelkowy zapach, który na koniec przełamuje słodycz subtelnie wyczuwalną, kwaśniejszą nutą. Zapach serum nie jest przytłaczający, chwilę utrzymuje się na włosach, ale nie dominuje i spokojnie pozwala na dokładanie po kropelce produktu w ciągu dnia.
Można łączyć je z każdą pielęgnacją kosmetykami Hairy Tale Cosmetics, dopełni działania zarówno maski humektantowej Merhair, emolientowego Flylighta, czy peh-owego Malinoisa.
![](https://hairytale.eu/wp-content/uploads/2023/05/Screenshot_19.png)
Czy serum Shine On You ma silikony?
Ma! Ale jak to, HTC i silikony w pielęgnacji? 😱
Jak najbardziej! Jako twórczyni marki wiedziałam, że tego typu produkty również znajdą w marce swoje miejsce, ale nie jako pierwsze produkty. Najpierw chciałam zadbać o skórę głowy i odżywienie długości włosów, żeby teraz, kiedy każdy z Was już wie jak to robić, dołożyć ostatnią cegiełkę do wykończenia pielęgnacji.
Jeśli mnie znacie to wiecie, że mam bardzo długie włosy. Obecnie będzie to jakieś… 120 centymetrów?
![](https://hairytale.eu/wp-content/uploads/2023/05/8a-1024x1024.jpg)
Przy takiej długości, za końcówki włosów traktuję ich ostatnie 30 centymetrów, a żeby równomiernie zabezpieczyć taką długość bez obciążania, silikony są po prostu niezbędne. Stosuję sera silikonowe od początku mojej przygody ze świadomą pielęgnacją i zawsze był to mój „podręcznikowy” element podstawowego zestawu do pielęgnacji:
- wcierka (u nas na przykład WASABI)
- peeling (na przykład nasz kultowy Squeaky Clean, nagrodzony ostatnio w Plebiscycie Czytamy Etykiety)
- szampon mocny (nasz Dragon Wash)
- szampon łagodny (albo cowash! na przykład nasz Nutty)
- odżywka/maska PEH (pe(c)howy pies na posterunku: Malinois)
- odżywka/maska E (Flylight, a jak!)
- serum silikonowe
Dzięki premierze serum możecie już skompletować całą pielęgnację z Hairy Tale Cosmetics, taką w 100%. To dla mnie ogromna radość i pole do popisu, jeśli chodzi o kolejne premiery. Wiem, jest jeszcze parę „oczywistości” do wprowadzenia, na przykład faaajna proteinówka, ale takie produkty już są zazwyczaj gotowe, czekają tylko na odpowiedni moment, a ja już pracuję nad prawdziwymi innowacjami 🤩
Ale wróćmy do serum! Jest ono lekkie i proste w składzie, ale nie mogłam się powstrzymać przed dodaniem ekstra twista.
Zbudowane jest ono na trzech filarach:
- silikonach
- naturalnych zamiennikach silikonów
- naturalnych olejach
A dodatkowo dołożyłam filtr UV.
Filtry UV w pielęgnacji włosów?
Filtry UV są hitem w pielęgnacji twarzy, a w pielęgnacji włosów również są naszymi sprzymierzeńcami. Promienie UV wpływają na blaknięcie koloru włosów i ich osłabienie, a nawet łamanie się i rozdwajanie. Dokładnie opisałam to we wpisie na moim blogu o pielęgnacji włosów latem.
W serum Shine On You filtr znajdziecie pod nazwą Ethylhexyl Methoxycinnamate.
Jaki SPF do włosów?
Ochronę przed UV dają oczywiście filtry UV, ale w kontekście włosów również oleje, zamienniki silikonów, silikony a nawet niektóre humektanty! Różnica w ochronie włosów i skóry przed UV polega na tym, że nie określamy w pielęgnacji włosów SPF i PPD. Czy to dlatego, że włosy są mniej ważne, czy producenci leniwi? Absolutnie nie!
Po prostu te wskaźniki odnoszą się do skóry i jedynie na skórze są mierzalne. PPD to liczba, która wskazuje ile razy mniej promieniowania UVA jest absorbowane przez skórę, w której znajdują się melanocyty – komórki pigmentowe naskórka, niewystępujące we włosie na długości, gdzie aplikujemy kosmetyk z filtrem do włosów.
![](https://hairytale.eu/wp-content/uploads/2023/05/Clipboard01.png)
SPF z kolei określa w uproszczeniu, ile promieniowania potrzeba, aby wystąpiło poparzenie na skórze. Im więcej, tym wyższy wskaźnik SPF produktu. Włosy nie mają jak się poparzyć, a więc znów wskaźnik nie odnosi się do kosmetyków do włosów.
W kwestii ochrony skóry twarzy i ciała bardzo ważne jest to, żeby nie porównywać działania olejów do filtrów: na przykład mityczny olej z nasion malin, który ma niską ochronę i jest niestabilny nie może równać się z filtrami UV w dobrej formulacji.
Natomiast w pielęgnacji włosów, „pozafiltrowe” składniki ochronne jak najbardziej mają realne znaczenie przy ochronie pasm. Lubię porównywać dbanie o włosy do dbania o drewniane meble czy skórzane buty: nie są żywe, ale wciąż warto je odżywiać i zabezpieczać.
Idealne połączenie dla ochrony włosów to filtry + dodatkowe składniki ochronne. W serum Shine On You dodatkową ochronę zapewnią emolienty, alkany, naturalne oleje.
Tworząc serum silikonowe z filtrem UV moim celem było osiągnięcie na tyle lekkiej formuły, by można było dokładać serum w ciągu dnia, na przykład podczas spacerów brzegiem morza czy górskich wędrówek. Filtry UV wraz z czasem ekspozycji na promieniowanie słoneczne „zużywają się”, dlatego dokładanie serum co kilka godzin jest najlepszym sposobem na przedłużenie ochrony włosów.
A co z tym blaskiem?
O właśnie, przecież nazwa nie mogła się wziąć znikąd! Za blask odpowiadają również silikony, ale też nowoczesny surowiec C13-15 Alkane, który nadaje blask i jedwabistość. Olej meadowfoam to bogactwo kwasu erukowego, który wśród kwasów tłuszczowych od lat dzierży berło króla blasku i również jedwabistego wygładzenia.
Czy tam jest kokos?
W składzie serum Shine On You znajdziecie taki składnik jak Coconut Alkanes. To alkany kokosowe, czyli olej kokosowy, który przeszedł szereg reakcji i został przeprocesowany tak, by nie puszył, a wręcz zmiękczał i uelastyczniał włosy. Jego zaletą jest jedwabistość i niezwykła, niemal nie-olejowa lekkość. Nie obawiajcie się, naprawdę warto spróbować tego wygładzenia bez obciążenia!
Dla jakich włosów i porowatości?
Serum Shine On You stowrzone jest dla każdych włosów. Jest na tyle lekkie, że nie obciąży nawet niskoporów, a na tyle odżywcze, że i spragnione odżywienia włosy skorzystają. Jeśli macie włosy „serożerne”, wystarczy po prostu dołożyć pompkę w ciągu dnia dla podbicia efektu wygładzenia.
Z uwagi na silikony lotne w składzie, serum naturalnie „znika” z włosów z czasem, dlatego spokojnie można je dokładać.
Pojemność aż 50 mililitrów zapewnia długi czas stosowania, więc dokładajcie do woli.